::GAZETKA|2004.09

:: cennik ogłoszeń

Czytelnicy piszą...

Mam pomysł?

Zwracam się do mieszkańców naszego Osiedla o poparcie dla mojej inicjatywy zorganizowania na naszym Osiedlu przechowalni rowerów.

Trzymamy ten niewygodny sprzęt na balkonach lub w korytarzach, a nawet w mieszkaniach, blokujemy drogi ucieczkowe (korytarze) lub narażamy na łatwą kradzież często drogich rowerów. Przechowalnia za drobną odpłatnością byłaby prostym rozwiązaniem.

Sądzę, że Zarząd, jak i Rada Nadzorcza naszej Spółdzielni poprą moją inicjatywę. Istnieje dla naszego użytku Klub "Rezonans", modelarnia, Biuro Obrotu Nieruchomościami - a dlaczego nie tak potrzebna przechowalnia?

Proszę o kontakt.

Stanisław Pakuła
Graniczna 53c/48
209.19.70
Przedstawiciel mieszkańców
ulicy Granicznej

Pasja chłopców z Osiedla

Ilu rowerzystów jest na naszym osiedlu? Tych młodych bardzo wielu. I to oni właśnie znaleźli sobie możliwość do wyładowania swoich ambicji na Dolinie Trzech Stawów. Między ostatnim dużym stawem a małym stawikiem, w sąsiedztwie lotniska jest zagajnik leśny. Stoją tam i dorodne sosny, ale i karłowate osiki brzozy. I tam właśnie, w tym rachitycznym lasku nasza młodzież własnym sumptem wymyśliła sobie stworzyć tor rowerowy. Tor przeszkód. Własnymi rękami zbudowali skocznie rowerowe, równoważnie, ścieżki. To, co zrobili ci młodzi ludzie, służy im do zabawy, wyładowania się, ziszczenia swoich ambicji sportowych. Nikt tego nie niszczy, bo to jest ich obiekt, który powstał ciężką pracą, a korzystają z niego wszyscy.

Ja - pasjonat jazdy rowerowej - patrzę z zachwytem na ten ich wyczyn. Tak trzymać i jeździć, młodzi kochani pasjonaci!

Mamy wspaniałą młodzież na naszym osiedlu, która umie i chce urozmaicić sobie wakacje, a czy to właściwy sposób - oceńcie to Państwo sami.

Stanisław Pakuła

Złaz spółdzielców

Złaz XXIII ma swoją siłę. Byłem tam i widziałem.

Już po raz 23 mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowych w rejonu województwa katowickiego zebrali się - tym razem w Siamoszycach. Jest coś charakterystycznego i specyficznego w tych złazach. Ludzie nie znający się, często nawet z tego samego osiedla, w ilości, której mogłaby pozazdrościć niejedna organizacja czy związek, jednego dnia spotykają się pod gołym niebem, żeby się wspólnie bawić, zjeść przysłowiową kiełbaskę i napić piwa. Znajomi z naszej spółdzielni spotykają rodzinę (a nawet teściową) ze spółdzielni sosnowieckiej nie wiedząc i nie umawiając się wcześniej.

Na zjeżdżalni bawią się wspólnie dzieci z Wodzisławia i Jaworzna. Stateczni panowie grają w karty z młodzieżą studencką z innej spółdzielni.

Czy ten już XXIII Złaz Spółdzielców nie jest godny badań socjologicznych? Rozpropagowania i reklamy w mediach - pozytywnej reklamy. Serdecznie namawiam wszystkich współlokatorów mieszkańców naszej Spółdzielni Mieszkaniowej. Za rok XXIV Złaz Spółdzielców, mieszkańców - warto jechać bawić się i wypoczywać.

Więzi międzyludzkie, a nawet rodzinne upadają, a złazy nadal są organizowane. Kultywujmy tę tradycję, bo tylko my sami tworzymy coś dla siebie - bo warto.

Stanisław Pakuła

« wstecz