SPÓŁDZIELNIA MIESZKANIOWA IM. I. J. PADEREWSKIEGO W KATOWICACH | |||||||||||||||||||
aktualności | o spółdzielni | eBOK | remonty | przetargi | statut | przepisy | gazetka | B.O.N. | sala konf. | rezonans | formularze |
::GAZETKA|2004.12 Czytelnicy piszą...
Na obrzeżach naszego osiedla była "Sahara". Nazwa myląca, być może wymyślona przez uczniów elitarnej szkoły o wielkim prestiżu przed- i powojennego rankingu szkół średnich. Tam nasi dziadkowie i ojcowie zdobywali kondycję na WF ie. Bliskość obiektu od Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych (może ktoś jeszcze pamięta przedwojenną nazwę), naturalne środowisko, jeziora - sprawiały, że obiekt przetrwał do 2002 roku. Upadły Śl.T.Z.N., ale "Sahara" istniała, a w szczególności okalające ją drzewa. Takiego skupiska topoli nie było nigdzie w okolicy. Przyszły jednak wymarzone po socjalizmie czasu kapitalizmu. Ile było obietnic, że w miejscu każdego ściętego drzewa będą posadzone nowe. Zginęło wtedy pod siekierami około stu pięknych, wzniosłych topoli i innych starych drzew, a postawiono ośrodek sportowo-rekreacyjny opisany szczegółowo przez naszą sąsiadkę w "Sami u siebie" nr 5 z 2002 roku - "Jaki hura-opymizm". Jak ten "pałac" dzisiaj wygląda, można samemu sprawdzić. Tylko przykro, że oaza zieleni, drzewa okalające "Saharę" zostały w pamięci i może śnią się dzisiaj tym, którzy byli protektorami tej nieudanej inwestycji. Ludzie ci są wśród nas. A nad nami szumi wiatr hulający w tym betonowym bunkrze. A mogły szumieć stuletnie topole, i nadal być atrakcją Osiedla Paderewskiego. Szkoda. Stanisław Pakuła
Pewnego popołudnia dzwonek do drzwi - idę otworzyć. Mimo drugich drzwi na korytarz piętnastoletni chłopiec dzwoni do wszystkich sąsiadów, wyciągając nas na zewnątrz i spotykamy się na wspólnym korytarzu. Jedna sąsiadka oferuje bułkę, druga pieniądze, ale Jasiu życzy sobie tylko pieniędzy. Postanawiam zaprosić go do mieszkania. Oferuję mu dziesięć złotych, aby tylko opowiedział mi, na co mu te pieniądze. Jest dobrze ubrany i nie wygląda na zabiedzonego. Jasio otwiera się przede mną. Szantażują go koledzy i Jasio nie chcąc okradać rodziców żebrze po ludziach. Chcąc mu pomóc proponuję powiadomić policję, ale Jasio na słowo policja wybiega z mieszkania jak porażony piorunem. Szanowni współlokatorzy - nim dacie komuś datek czy przysłowiową bułkę zastanówcie się, jaki jest motyw często młodych, sprawnych ludzi, żeby żebrać, a główne pytanie - jak im pomóc? Czy zostawiając ich w łapach łobuzów dajemy im szansę lepszego życia? Uzależnienie od alkoholu czy narkotyków może w takim przypadku tylko się pogłębić. To są nasze dzieci. Proszę o wypowiedzi na łamach naszego Biuletynu - temat godny przemyślenia. Stanisław Pakuła |
Spółdzielnia Mieszkaniowa im. I. J. Paderewskiego, 40-282 Katowice, ul. Paderewskiego 65
tel. 256.31.80, tel./fax 255.18.39, email: poczta@smpaderewski.pl
Odwiedziło nas: 771 internautów. Dziękujemy.
Design © 2004-2005 Bigg